czwartek, 30 czerwca 2011

EYOC2011 = OOM 2009

Pozwoliłem sobie w tytule przyrównać te dwie imprezy, bo były one dla mnie w tych okresach kariery bliźniaczo podobne. Najważniejsze starty w sezonie, a nawet w karierze. Wszystko podporządkowane pod start, wszystkie treningi z myślą o dobrym występie, myśli w około krążące na ten temat, zbyt duża presja, gorąca głowa podczas biegu, panika po błędzie – kompletne niewypały!!

Można by szukać winowajcy takiej porażki?! W końcu tydzień wcześniej biegało mi się znakomicie na Pucharze Ślęży. Trener, źle przepracowany okres do mistrzostw, atmosfera, złe warunki ? NIE !! Zawody przegrałem w głowie(bo przygotowany byłem idealnie), nie poradziłem sobie z rangą i presją jaka na mnie ciążyła. Zapłaciłem frycowe, w końcu to moje pierwsze tak poważne zawody. Nie pozostaje nic innego jak wyciągnąć wnioski i za rok wrócić mocniejszym, a wszystkich tych których zawiodłem swoją postawą, PRZEPROSIĆ!!

Poniżej wrzucam mapy z przebiegami. Nie chce ich analizować, usprawiedliwiać się. Sami przeanalizujcie i wydajcie werdykt mojej porażki.

Więcej informacji na stronie mistrzostw






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak komentujecie bez zalogowania się na swoje konta to prosiłbym o późniejsze podpisanie się :) DZINKS