niedziela, 17 stycznia 2010

Wycieczka

Dziś mija trzeci dzień obozu w Szklarskiej Porębie i wypadało by coś napisać. Dwa pierwsze dni to rekonesans i dwa spokojne wybiegania. Dzisiejszy trening przyprawił mnie o nowe doznania, o których chciałbym napisać. Wycieczka, jak to wycieczka przewodnik smęcił jak zwykle;P. Nieee to nie była taka zwykła wycieczka. To była wycieczka BIEGOWA!!! Przed wyjściem na trening, trener ostrzegł nas, że dziś może lekko wiać. Nie mylił się. Na szczycie przywitał nas wiatr wiejący w twarz z prędkością ponad 80km/h. Śnieg też nie był naszym sprzymierzeńcem, jednak podołaliśmy temu wyzwaniu. Na chwilę ukryliśmy się w schronisku, by wybrać plan na dalszą drogę. Naszym kolejnym celem było dostanie się na szlak niebieski. Początek szlaku nie był najbardziej komfortowy, brnęliśmy po jaja w śniegu, rozglądając się dookoła z poszukiwaniu niebieskiego znacznika. Kolejny etap pokonaliśmy zbiegając strumykiem, który był pokryty śniegiem. Podbieg lekko pod górę w poprzek dwóch stoków był nie lada wyzwaniem. Powrót miał być lekki i przyjemny, a brnęliśmy w białej szacie śnieżnej bez końca. Dopełnieniem formalności był zbieg asfaltem do „Belwederu 6”, w którym to sobie mieszkamy.

Owa wycieczka nie obfitowała w potężną ilość kilometrów, ponieważ jak by to Adam Małysz powiedział: „miałem nie sprzyjające warunki atmosferyczne”. Ów przygoda trwała 2h 6min.

1 komentarz:

  1. czy oboz zakonczyl sie po trzecim dniu? powinna byc live relacja, slabizna.. :)
    Marta Wilczyńska

    OdpowiedzUsuń

Jak komentujecie bez zalogowania się na swoje konta to prosiłbym o późniejsze podpisanie się :) DZINKS