czwartek, 17 września 2009

Psychika w BnO

Postanowiłem napisać kilka moich przemyśleń na temat psychiki w bieganiu na orientacje. Gdyż, wydaje mi się że to jest przyczyną moich występów w kratkę. Psychika jest najbardziej niedoceniana, a jednak temperament ma ogromny wpływ na wyniki w sporcie. Weźmy ostatnie kilka zawodów w moim wykonaniu:
-GP Silesia (+),
-OOM (- !),
-GP Polonia (+),
-GP Pomorza (+/-),
-no i KMP (-).
Po bieganiu przyzwoicie (na luzie) GP Silesia przyszła pora na OOM. Stan psychicznego napięcia zdominował mnie (czyt. sparaliżował). Wszystkie trening zaczynające się od połowy listopada do OOM były podporządkowane pod te jedyne zawody. Każdy trening realizowałem, aby dobrze wypaść na olimpiadzie. Psychiczne napięcie rosło z tygodnia na tydzień. Odpowiednie naładowanie prowadzi do optymalnego stanu startowego, ale w przypadku nadmiernego pobudzenia dochodzi do "gorączki startowej", która paraliżuje. Wydaje mi się iż miałem właśnie z takową "gorączką" doczynienia (nie jestem psychologiem ale tak mi się wydaje:)) ). Przygotowany kondycyjnie byłem nieźle, z orientacją było również dobrze co choćby udowodniłem na GP Silesia. Jednak psychika spowodowało, że najważniejsze zawody w roku zamieniły się w najgorsze. Trenejro przebąkiwał już na obozie iż brakuje mi chłodnej głowy ale nic nie poczyniliśmy w tym kierunku. Dobrym przykładem mojego przeciwieństwa jest Piosek. On zawsze podchodził luźno do biegania i mu wychodziło.
Nie pisze tej notki po to by się usprawiedliwiać z moich słabych wyników na OOM, a tylko chcę przybliżyć wartość psychiki w sporcie, a zwłaszcza biegach na orientacje!!!
Jedyne co mi pozostało to popracować do sezonu 2011 i liczyć na to, że to właśnie będzie ten sezon!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak komentujecie bez zalogowania się na swoje konta to prosiłbym o późniejsze podpisanie się :) DZINKS