wtorek, 3 sierpnia 2010

I Rajd Konwalii

Chciałbym dla was zdać relację z I Rajdu Konwalii (30-31.07), który to został zorganizowany przez Marysię Kosińską, Tomka Marciniaka, Marka Galla z drobną pomocą mojego macierzystego klubu. Był to ekstremalny rajd na orientację.

Wiem że ta recenzja może być w stylu „każdy Żyd swój towar chwali” ale tak naprawdę to ww. odwalili całą robotę, a ja postaram się opisać ich przygotowania, a także walkę zawodników oczami pomagiera.

Rywalizacja odbywała się w dwóch kategoriach, EXTREME oraz OPEN. Extremowcy ruszali w piątek o 21:00 i na pokonanie prawie 100km trasy mieli 24h, a Openowcy wyruszali 12 godzin później, a na pokonanie ponad 50km trasy mieli 12h. Było to tak pomyślane, aby zawodnicy jednej jak i drugiej kategorii w tym samym czasie pojawili się na mecie.

Extreme składał się z 70km trekkingu na mapie 1:50000 i czterech zadań specjalnych: nocna trasa na orientacje (7,5km), scorelauf, trasa na orientację (7.5km) oraz NOWOŚĆ 5km kajakami na orientację!!

Zaś Open złożony był z: 35km trekingu na orientację (1:50000) i trzech zadań specjalnych: trasa na orientację (5km), kajaki na orientację oraz scorelauf.

Moimi głównymi zadaniami na czas rajdu było: rozstawienie trasy scorelauf, porozstawianie punktów kajakiem, przypilnowanie zawodników na przeprawie przez kanał pontonem, oraz spędzenie 13h w lesie nadzorując score:pp. Najwięcej fanu sprawiło rozstawianie punktów kajakiem. Nie dość, że musieliśmy je rozstawiać z lampą, bo zastała nas (Marysia i ja) noc to prawie mapa się rozmoczyła. Z kolei siedzenie pół dnia w jednym miejscu prawie bezczynnie nie było już takie fajne, można było dostać na głowę ;pp. Około 18 godziny udało nam się zwinąć scorelaufowe obozowisko i udać się do bazy, a tam czekał na wszystkich makronik. Po całym dniu na ciastkach i wodzie był on ambrozją ;pp. Moja aktywność w organizacji rajdu zakończyła się godzinę przed zakończeniem, gdy wyczerpany psychicznie udałem się nadrobić nieprzespaną noc.

Zakończenie zawodów odbyło się o 21:00, dekoracją najlepszych zawodników w obydwu kategoriach, oraz nagrodzeniu najlepszej dziewczyny. Nagrody wydaje mi się że był jak na pierwszą edycję bardzo atrakcyjne. Lampki do biegania, solidne plecaki z camelbak-ami, zestawy gadżetów promujące naszą gminę oraz dyplomy. Właśnie dyplomem były puzzle na których była duża mapa z trasą rajdu oraz adnotacją miejsca i kategorii.

Co do moich odczuć widząc wycieńczonych i kulejących zawodników w połowie trasy jaki i na mecie naszło mnie kilka spostrzeżeń. Aby pokonać trasę extreme bez większego przygotowania do tego typu rajdów należało bardzo mądrze rozłożyć swoje siły, odpowiednio i systematycznie się nawadniać, jaki i dostarczać węglowodany i co najważniejsze nie robić błędów, by nie dokładać sobie dystansu. Być silnym psychicznie, aby przetrzymać wszystkie kryzysy i wygrać ze swoim organizmem docierając do mety. Obserwując całą tą sytuację na 65km stwierdzam, że faktycznie przygotowani byli tylko trzej zawodnicy Michał Jędorszkowiak, Remik Nowak oraz Bogdan Rycerski. Czy to warto porwać się na extreme, a potem „umierać” na nogi sto lat??!! Odpowiedzcie sobie sami ;)).

Z kolei trasa Open była już bardziej przystępna dla osób będących aktywnie sportowo, a zawodnicy trenujący bieganie i nie mający większych problemów z orientacją mogli nawet pokusić się o rywalizację o lokaty, a nie tylko chęć przetrwania.

Co do samej organizacji to chyba nie organizatorzy stanęli na wysokości zadania ;)) W centrum zawodów cała sala gimnastyczna jaki i 12 prysznicy było do dyspozycji, biuro zawodów było czynne przez cały okres trwania rajdu, punkty stały jak należy. Jedynie duża mapa się nie do końca zgadzała i z tym była odrobina problemów. Mimo wszystko już teraz w imieniu organizatorów zapraszam za rok na kolejną edycję Rajdu Konwalii !! Miejmy nadzieję że poziom frekwencji zostanie znacznie pobity, a może pojawi się więcej orientalistów?! Zapraszamy, a organizatorzy już się postarają o równie ciekawy rajd.

Strona zawodów

Galeria zdjęć


Duża trasa w skali 1:50000









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak komentujecie bez zalogowania się na swoje konta to prosiłbym o późniejsze podpisanie się :) DZINKS