piątek, 31 lipca 2009

Ambitnie


Po powrocie z OOM postanowiłem zrobić coś ze swoją orientacją. Moje wszystkie "olimpijskie" biegi można spuentować tak: BIEGAŁEM PO LESIE, JAK ŻYD PO PUSTYM SKLEPIE. Tak więc nie ma co się żalić tylko wyciągnąć wnioski i pracować dalej z nadzieją, iż sukces w końcu przyjdzie. Ciekawą myśl podrzucił mi p. Karol: "jesteś zamocny biegowo co do poziomu swojej orientacji"?! Może to i prawda :??? Czy bardziej problem z psychiką??? Wszystko było układane pod OOM i się za bardzo podpaliłem??? Hyyym??? Idąc tropem pana Karola, postanowiłem zorganizowałać sobie trening na mapie, tzw "azymutówkę", po mapie "Golamoska". Mój poziom załamania był wysoki ale nie trwał długo. Po powrocie z Nowego Sącza naładowany AMBICJĄ (nie wiadomo dla czego :D) wziąłem się do pracy na mapie. Za pomocą Magdy która wyrysował mi traski, pomogła w robieniu czegoś co przypominało lampiony i rozstawiła punkty; pobiegałem sobie ok 45min z różnym skutkiem:))) Ale zawsze :D Mam nadzieję, że choć trochę ten trening pomoże mej orientacji:))) Przed GPPolonia postaram się zorganizować podobny trening ale na "Cegielni", by się nie skompromitować na kolejnych zawodach...

Aaa... jakby co to trening został mało-profesjonalnie narysowany w paincie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak komentujecie bez zalogowania się na swoje konta to prosiłbym o późniejsze podpisanie się :) DZINKS